
TORUŃ. "Remonty i budowa ulic nie powinny się w budżecie partycypacyjnym znaleźć, bo są to obowiązki władzy, a nie żądania mieszkańców. Jeśli takie propozycje wygrywają w konsultacjach, to znaczy, że władza swoje zadania realizuje źle, przez co obywatele muszą tak podstawowe sprawy brać we własne ręce" - czytamy. Zdaniem autora, Macieja Neumanna, budżet obywatelski "przede wszystkim - pozwala realizować inwestycje tam, gdzie tak naprawdę są potrzebne, a nie tam, gdzie władzy się wydaje, że są potrzebne". I dalej: "[filary budżetu obywatelskiego] przypominają raczej ruiny Troi niż solidny fundament".
gazeta.pl (Toruń) -
Czytaj więcej »