WROCŁAW. "Projekty przechodzić będą przez sito komisji, która to wybierze projekty do wyboru dla mieszkańców. Teraz też możemy składać wnioski do różnych komórek urzędu i one po uważaniu decydują, więc można zapytać: co się w istocie zmienia?" - pyta Mateusz Kokoszkiewicz z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, organizacji która jako pierwsza proponowała budżet obywatelski we Wrocławiu. "Budżet partycypacyjny to demokracja od święta. W funkcjonującej demokracji chodzi jednak o to, by obywatele mieli stały wpływ na bieżące sprawy bezpośrednio ich dotyczące. A nasz prezydent i jego większość w radzie nie mają serca do organów przedstawicielskich na poziomie lokalnym"
gazeta.pl (Wrocław) -
Czytaj więcej »
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz